poniedziałek, 18 sierpnia 2008

First Post.

Dzień dobry, a już raczej dobry wieczór.
Wraz z dzisiejszym dniem na szafiarską drogę wchodzimy my, czyli O. i A. Będziemy we dwie, bo w dwójkę raźniej. Chcemy eksperymentować, inspirować, szokować. Być jak Marc Jacobs, tyle że w spódnicy. Dziś magiczny dzień. Poniedziałek ! Dostawa na Paderewskiego! Pobudka o 8.00. Trzeba być już przed 10.00, jeżeli chce się wyszukać coś ciekawego. O 9.50 kolejka na ponad 50 osób, a w niej... wszyscy: od siedmiolatek, przez młode dziewczyny, kobiety w ciąży, aż po starsze panie na emeryturze. Emocje, adrenalina ! Za 3,2,1...! OTWARTE! Pierwszy kierunek: sukienki i spodnice. Te schodzą jak świeże bułeczki. Potem bluzeczki. I przymierzalnia. W ten własnie sposób rozpoczęłyśmy dzisiejszy dzień. Dostawa na Paderewskiego jest jak dostawa cukierów w PRL'u. A mijąc próg lumpeksu na tej właśnie ulicy zawsze czuje się satysfakcję wygranej w biegu po ciuch. Po zakupach na odpoczynek udałyśmy się na pobliski stok narciarski, a oto wynik naszej zabawy z aparatem...

ENGLISH VERSION:
Hi there! Today something changes. The new age has come! We: O. and A. are here - for ourselves and for you. We would like to experiment. To inspire. To schock. To be like Marc Jacobs (but in a skirt).Today it's a magical day. It's monday - new clothes in a second-hand-shop on Paderewskiego Street! We wake up at 8 o'clock. You must be there before 10:00, if you want to get something adorable! At 9.50 there is an enormous line - more than 50 people! And you can see there...anybody. Little girls, teens, pregnant women, elders. Everybody waits... 3,2,1... ! The shop is open! First: skirts and dresses. Then blouses. Next fitting room! It's like a new sport. After shopping you feel like after a marathon. You feel satisfaction. You bought something original and cheap. You can't wait for the next Monday! After shopping we climbed to the ski slope in our town and we took photos. Here they are:




Agnieszka's wear:

T-shirt- Atmosphere - vintage

Skirt- from mum's wardrobe

Scarf - George - vintage

Sunglasses - H&M

Sachet - some german SH

Earrings - H&M

Ola's wear:

A dress - Camaieu

A scarf - H&M

Shoes - Primark

Sunglasses - Reserved

Earrings and a bracelet - a Christmas gift (bought in a small shop in my town)

Sachet - H&M.

Goodnight!

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

We dwójkę zawsze raźniej, szczególnie w prowadzeniu bloga ;)
Marc Jacobs jest super, a co do SH - nie wiedzialam nawet, ze takie rzeczy sie dzieja ;)

powodzenia:)

D.

Anonimowy pisze...

właśnie, bo my też razem mamy bloga :)
a co do Waszych outfitów to tak:
Ola, bardzo w porządku, ładna ta sukienka, fajnie coś takiego vintagowego wyszperać :) dodatki też super
Agnieszka, całość bardzo ok, lubię czerń, do tego ubrałabym jednak wyższe buty, dla lepszych proporcji, bo taka długość do pół łydki jest zwykle zabójcza :)

Q.

Agnieszkowa_szafa pisze...

u mnie w Koszalinie jest to samo :) Najfajniejszy sh jest na ul.Asnyka, dostawy w poniedziałek, stoi tłum babek już od 7 rano czekając na otwarcie o 10. To samo w Czwartek na Deptaku, do reszty sh chodzę okazjonalnie ale w Koszalinie mamy ich naprawdę dużo i z naprawdę świetnymi ciuchami.powodzenia, mam nadzieje ze bedzie wiecej zdjęć ciuszkowych

joanka pisze...

ładnie wyglądacie nie umiem powiedzieć która lepiej bardzo podobają mi sie obie kreacje a jaka piękna sceneria:)

pozdrawiam zapraszam do siebie i życze powodzenia w prowadzeniu wirtualnej szafy-to świetna zabawa:)

Ryfka pisze...

O, fajnie się zapowiada! Czekam na więcej! :)

CL pisze...

That little house in the background is so cute!