wtorek, 14 października 2008

białe bluzki, niczym z Osieku !

Witamy ponownie do dlugiej przerwie. Ostatnie obietnice poszly w bloto. Nie spisalysmy sie. Dzisiaj zestawy rodem ludowe. Nowoczesno-ludowe. Nie wiemy czy ty okreslenie idealnie pasuje, ale te biale bluzki mają w sobie cos z Osieku, nieprawdaż?

ENGLISH VERSION: Hi again. Today our outfits are traditional. Modern and traditional. We don't know is this right affirmance but that blouse have something traditional in.







Aga's wearing:
Scarf - vintage
Blouse - Atmoshere
Jeans - shop in town
Schoes - Converse
Earrings - gift from Ola

Ola's wearing:
Blouse - vintage
Jeans - shop in town
Schoes - Converse
Earrings - stall

piątek, 19 września 2008

ogrodowo - wrzesniowo - pomostowo


Dzieje sie sporo. Nie sposob ogarnac. Nasze zycie nabralo tempa nader-szybkiego i na razie nie ma zamiaru zwolnic. Przepraszamy wiec za przerwe w pisaniu - obiecujemy poprawe!
Dzisiaj troche inaczej - troche retro.

We would like to apologize for such a long break. We promise - we will try to write regulary now!
Today a bit different - a bit retro. How do you like it ?

Agnieszka:
A dress - House
A shirt - Top Secret
Sunglasses - Top Secret

Ola:
Pullover - Terranova
A skirt - H&M
Sunglasses - Reserved
Chaplet - market in Spain

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

First Post.

Dzień dobry, a już raczej dobry wieczór.
Wraz z dzisiejszym dniem na szafiarską drogę wchodzimy my, czyli O. i A. Będziemy we dwie, bo w dwójkę raźniej. Chcemy eksperymentować, inspirować, szokować. Być jak Marc Jacobs, tyle że w spódnicy. Dziś magiczny dzień. Poniedziałek ! Dostawa na Paderewskiego! Pobudka o 8.00. Trzeba być już przed 10.00, jeżeli chce się wyszukać coś ciekawego. O 9.50 kolejka na ponad 50 osób, a w niej... wszyscy: od siedmiolatek, przez młode dziewczyny, kobiety w ciąży, aż po starsze panie na emeryturze. Emocje, adrenalina ! Za 3,2,1...! OTWARTE! Pierwszy kierunek: sukienki i spodnice. Te schodzą jak świeże bułeczki. Potem bluzeczki. I przymierzalnia. W ten własnie sposób rozpoczęłyśmy dzisiejszy dzień. Dostawa na Paderewskiego jest jak dostawa cukierów w PRL'u. A mijąc próg lumpeksu na tej właśnie ulicy zawsze czuje się satysfakcję wygranej w biegu po ciuch. Po zakupach na odpoczynek udałyśmy się na pobliski stok narciarski, a oto wynik naszej zabawy z aparatem...

ENGLISH VERSION:
Hi there! Today something changes. The new age has come! We: O. and A. are here - for ourselves and for you. We would like to experiment. To inspire. To schock. To be like Marc Jacobs (but in a skirt).Today it's a magical day. It's monday - new clothes in a second-hand-shop on Paderewskiego Street! We wake up at 8 o'clock. You must be there before 10:00, if you want to get something adorable! At 9.50 there is an enormous line - more than 50 people! And you can see there...anybody. Little girls, teens, pregnant women, elders. Everybody waits... 3,2,1... ! The shop is open! First: skirts and dresses. Then blouses. Next fitting room! It's like a new sport. After shopping you feel like after a marathon. You feel satisfaction. You bought something original and cheap. You can't wait for the next Monday! After shopping we climbed to the ski slope in our town and we took photos. Here they are:




Agnieszka's wear:

T-shirt- Atmosphere - vintage

Skirt- from mum's wardrobe

Scarf - George - vintage

Sunglasses - H&M

Sachet - some german SH

Earrings - H&M

Ola's wear:

A dress - Camaieu

A scarf - H&M

Shoes - Primark

Sunglasses - Reserved

Earrings and a bracelet - a Christmas gift (bought in a small shop in my town)

Sachet - H&M.

Goodnight!